Pierwsze dni wiosny były bardzo pracowite dla strażaków z OSP Kołbaskowo. Dziś o 5:00 na ranem spłonął samochód Renault Laguna w Siadle Dolnym. A 20 marca w tej samej miejscowości strażacy gasili inne auto tej marki - Megane. Eksperci sprawdzą czy były to podpalenia czy samozapłon. O samozapaleniu za to nie można mówić w przypadku płonących wczoraj traw w Pargowie i Kołbaskowie. Tutaj głupota ludzka nie zna granic.

Zgłoszenie o kolejnym palącym się aucie w Siadle Dolnym dostaliśmy dziś o piątej rano - mówi Robert Szałek z OSP Kołbaskowo. Palił się Renault Laguna kombi zlokalizowany w dolnej cześci wsi, zaraz przy Odrze. Na miejsce wezwana została także policja, Dwa dni wcześniej gasiliśmy, także w Sidlae Dolnym Renault Megane. Z aut praktycznie nic nie zostało.

Strażacy z Kołbaskowa gasili także Citroena. Na stacji BP zlokalizowanej przy autostradzie A6 zapalił się dostawczy Citroen Jumper. Zdarzenie miało miejsce 18 marca. W przypadku aut dość często powodem zapalenia jest samozapłon. Podpalenia zdarzają się rzadziej. W przypadku traw jest odwrotnie. Kiedy przychodzą ciepłe wiosenne dni, właściciele pól znajdują najtańszy i najgorszy z możliwych sposobów na pozbycie się suchej roślinności czy śmieci.

Wypalanie traw jest u nas złą tradycją, z którą od lat zmagają się strażacy, policjanci, służby ochrony środowiska. Że ziemia się wyjaławia, a nie użyźnia, i że nie jest to żaden sposób odnawiania łąki - wielokrotnie wypowiadali się naukowcy, przyrodnicy i ekolodzy. Mimo wielu akcji uświadamiających, rolnicy nadal sądzą, że ogień to "najtańszy herbicyd" do zwalczania chwastów.

I warto na koniec przytoczyć podstawę prawną, która, miejmy nadzieję, odstraszy właścicieli pół od podobnych praktyk. Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2004 r. Nr 92, poz. 880) określa:
* Art. 124. Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów.
* Art. 131. Kto: (...) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary - podlega karze aresztu albo grzywny.
Od sierpnia 2004 r. sprzymierzeńcem w walce z wypalaniem traw stały się przepisy dotyczące dopłat rolniczych. Uznaje się w nich, że rolnicy dopuszczający się takich praktyk mogą zostać pozbawieni dopłat bezpośrednich i rolno-środowiskowych z funduszów Unii Europejskiej.

Fot: ospkolbaskowo.pl

Whatsapp