logo gif 10lat

Open menu

 reklama

Ancora 1000x175 baner VIP

Owczy pęd po władzę ? - wywiad

bednarek-Przed nami wybory. Od tematów związanych z polityką uciec się nie da. O rozmowę na temat kulisów powiatowych rozgrywek politycznych poprosiliśmy Pana Andrzeja Bednarka.

Andrzej Bednarek w latach 2007 - 2010 był wicestarostą Powiatu Polickiego z rekomendacji Wspólnoty Samorządowej GRYF XXI. W styczniu 2010 r., na kilka miesięcy przed wyborami, niespodziewanie został odwołany z funkcji wicestarosty.

- Może Pan określić sytuację polityczną panującą w samorządzie powiatowym?

Andrzej Bednarek: - Obecna sytuacja w samorządzie powiatowym wygląda następująco. Starosta, jako reprezentant polickiej PO, Wicestarosta Pani Izabela Wesołowska - Kośmider reprezentująca grupę radnych "Nasz Powiat" oraz Pan Jacek Stachyra (mieszkaniec Loecknitz) członek zarządu ze szczecińskich struktur PO. Rada Powiatu składa się z 19 radnych, w tym 7 PO, 3 Nasz Powiat oraz 4 GRYF XXI, 4 PIS i 1 radny niezależny. W ostatnim czasie ze współpracy z policką PO zrezygnował radny Pan Władysław Borowski, dlatego o tamtego czasu starosta i zarząd mają mniejszość w radzie.

- Czy prawdą jest, że Pana odwołanie nastąpiło wskutek porozumienia pomiędzy PO i grupą radnych powiatowych "Nasz Powiat"?

Andrzej Bednarek: - Tak jak wspomniałem wcześniej, do "skoku na władzę" doszło w wyniku politycznego porozumienia pomiędzy PO, reprezentowaną przez Panią Annę Rybakiewicz i Grupą "Nasz Powiat", którą dowodziła Pani Wesołowska - Kośmider. Cichutko w salonach, ustalono najlepszą przyszłość dla powiatu na 7 miesięcy przed końcem kadencji. Docierają do mnie informacje, że teraz czas na gminę. Życzę powodzenia, jednak nie "owczy pęd po władzę", a doświadczenie i zaufanie społeczne jest decydujące przy wyborach samorządowych.

- Czym kierował się Pan podczas pracy w samorządzie powiatowym?

Andrzej Bednarek: - Jestem osobą, która nie szuka konfliktów. Posługując się terminologią piłkarską - jestem zwolennikiem "techniki użytkowej" i daleko idącego kompromisu społecznego. W swoim życiu zawodowym szukam zwolenników, osób do współpracy. W stosunku do swoich zawodowych przeciwników zachowują szacunek i szukam argumentów do ich przekonania, szanując jednak ich odmienne poglądy. Do Starostwa przyszedłem z misją integracji samorządów powiatowego i gminnych oraz identyfikacji samorządu powiatowego, jako wspólnego dobra wszystkich gmin. Mam nadzieję, że zrealizowane w tych latach dokonania oraz perspektywiczne inwestycje, które pojawią się w roku 2010 są tego najlepszym dowodem. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że wniosłem w nie swój wkład zawodowy, a współpraca z samorządowcami gminnymi była dla mnie dużym zaszczytem i wspaniałym doświadczeniem zawodowym.

- Jaki jest Pana stosunek do obecności partii politycznych w samorządach lokalnych?

Andrzej Bednarek: - Ubolewam nad tym, że cyniczna gra polityczna zaczyna wkradać się do samorządów. Od prawie 18 lat uczestniczę w pracy samorządu, na różnych szczeblach decyzyjnych - od inspektora sportu, po dyrektora jednostek gminnych i powiatowych do wicestarosty. Do tej pory zwycięstwem samorządu było to, że niezależnie od tego, jaka grupa ludzi rządziła, zawsze przeważały tu sprawy mieszkańców i ludzi. Obecnie widzimy, że sprawy społeczne zostały zepchnięte na plan dalszy. Tematy i problemy społeczne stają się pewnego rodzaju "zakładnikiem gry politycznej". I tu ubolewam, że czysta polityka obserwowana w telewizji i słupkach procentowych wchodzi do nas. To pewnego rodzaju dramat samorządu, zarówno powiatowego, jak i gminnego. Dlatego uważam, że nie jest dobrym kandydatem na wójta lub burmistrza przedstawiciel partii politycznej, ponieważ nie ma on niezależności politycznej, co znacznie hamuje rozwój lokalny.

/pytał i notował administrator/

Pin It