Aga Zaryan w Przecławiu - to był piękny koncert!

Aga ZaryanGodzina 19.00 we wtorek nie kojarzy się raczej z najwyższą potencjalną frekwencją na jakimkolwiek koncercie. Tymczasem GOKSiR podczas występu Agi Zaryan został wypełniony włącznie z dostawianymi krzesłami. Cóż, mowa wszak o uznanej i utytułowanej artystce, która w Przecławiu, razem z gitarzystami Szymonem Miką i Davidem Dorůžką zdecydowanie nie rozczarowała.

 

 

Wtorkowy koncert przede wszystkim skupiony był na repertuarze z ostatniej płyty Zaryan – „Sara”, której liryczna warstwa składa się z wierszy jej tytułowej bohaterki - Sary Teasdale. O życiu i twórczości amerykańskiej poetki przypominała nie tylko odegrana muzyka, ale i wokalistka, która przed każdym kolejnym utworem udzielała rozbudowanej zapowiedzi, dzieląc się historiami związanymi zarówno z procesem komponowania i nagrywania albumu, jak i postacią Teasdale. Nakreślone w ten sposób tło zdecydowanie korzystnie wpływało na odbiór występu, umieszczając wykonywane kompozycje w szerszym kontekście i po prostu przekazując wiele ciekawych informacji. Przy tak interesującej konferansjerce, gromkie owacje jakimi zostało uraczone trio wynikały oczywiście przede wszystkim ze względu na rewelacyjny występ. Zaryan, Mika i Dorůžka nie tylko prezentowali bardzo wysoki poziom indywidualnie, ale i charakteryzowało ich doskonałe zgranie oraz współpraca. Nikt nie dominował nad pozostałymi, co najwyżej wysuwał się na pierwszy plan we wskazanych do tego momentach. Zaryan zachwycała znakomitym głosem, jego świadomym i zaawansowanym wykorzystaniem oraz trafionymi interpretacjami wokalnymi wybranych wierszy. Gitarzyści natomiast grali w sposób odmienny stylistycznie, ale świetnie się uzupełniający. Bardzo dobre solówki, ciekawy sposób gry, interesujące współbrzmienie ich partii – nie bez powodu wokalistka wyrażała się o nich tak ciepło i z takim uznaniem. Nie sposób też pominąć jeszcze jednego aspektu, który widoczny był właśnie przede wszystkim na żywo – całe trio zdawało się całkowicie pochłonięte muzyką, na scenie wręcz się w niej zatracając. Wystarczyło spojrzeć na bez reszty pogrążonych w wydobywaniu kolejnych dźwięków Mikę i Dorůžkę, Zaryan, rozkoszującą się wykonywanymi kompozycjami. Na takich koncertach dobitnie uwidacznia się, że trio, które odpowiada za „Sarę” to prawdziwi pasjonaci muzyki, a w przypadku wokalistki także poezji.

   reklama

Fruktolinka Zdrowa Żywność

Hair-House

Ancora Warzymice


Występ rozpoczął się od otwierającego również i płytę „Central Park at Dusk”. Oprócz niego, z „Sary” zagrano także „Blue Squills”, „Barter”, „A Little While”, „Spring Rain”, „Jewels”, „Winter Noon” oraz “Dzień i noc”. Materiał studyjnie bardzo udany i znakomicie sprawdzający się na żywo, pozwalając, zgodnie z wypowiedzianymi na scenie słowami, przenieść się do świata poezji Sary Teasdale. Bliżej końca trio sięgnęło jednak po inny repertuar, zaczynając od porywająco wykonanego bluesa „Long as You're Living” Abbey Linclon (jednej z bardziej cenionych przez Zaryan wokalistek). Znalazło się także miejsce na reprezentanta albumu „Księga olśnień” – „Jak Niedźwiedź Przy Niedźwiedzicy/Zasypianie/Śpiące Rzęsy”, kompozycji złożonej z trzech wierszy Anny Świrszczyńskiej. Pomimo skromniejszego składu niż w wersji studyjnej (cały wtorkowy koncert został zagrany przez trio twórców „Sary”) okazało się to udane wykonanie, które nie pozostawiało z poczuciem wybrakowania. Nie mogło też zabraknąć jazzu, w postaci standardu „I Hear Music”. Muzycy właściwie w idealnym momencie przeszli do tych trzech utworów, nie odgrywając z „Sary” wszystkiego i przyjemnie urozmaicając koncert blisko jego końca, ale i wypełniając nowymi utworami ponad godzinę występu. Po nie tyle wywołaniu na bis, co nieustających także po zejściu ze sceny brawach, zespół wrócił na scenę i na zakończenie wykonał słynną kompozycję Leonarda Cohena „Suzanne”. Chociaż utwór kanadyjskiego poety zdawał się spójny z resztą setlisty, tak głos wokalisty zdawał się zupełnie różny od głosu Zaryan. Wokalistka jednak wzorowo zaśpiewała „Suzanne” i pokazała pełnię swoich możliwości, nie tylko wokalnych, zadziwiając wydobywanymi z siebie dźwiękami.


Koncert Agi Zaryan wraz z Szymonem Miką i Davidem Dorůžką niewątpliwie był istotnym muzycznym wydarzeniem w regionie. Wydarzeniem, w którym warto było uczestniczyć. Urzekająca atmosfera, świetna muzyka, jej rewelacyjne wykonanie. Sara Teasdale wszystkim obecnym na sali została przypomniana w sposób, który zapewne i ona by doceniła.

 

Tekst: A. Gręda Fot. GOKSiR Pieknezdjecie.pl