Eustachy szuka domu

eustachy-1-Mieszkam na Przecławiu. Jestem Panem Kotem, który nie ma domu - czyli tak zwanym Kotem Osiedlowym? Czasami mnie dokarmiacie, dajecie wody, mleka i inne smakołyki. Wpuszczacie mnie w mroźne dni, abym mógł przenocować na klatce. Wtedy śpię na Waszych wycieraczkach. Lubię jak ze mną rozmawiacie i jak mnie głaszczecie.

 

 

Monika mówi, że zachowuje się jak król dżungli. Jakbym był właścicielem Przecławia. Dwa tygodnie temu Monika znalazła mnie w śniegu. Powiedziała, że dziwnie leżałem i nie reagowałem jak mnie wołała. Zawiozła mnie do weterynarza. Okazało się że mam ponad 39 stopni gorączki, jestem odwodniony, mam powiększone węzły chłonne, rzęzi mi w oskrzelach, a na dodatek mam chore nerki. Pani Weterynarz powiedziała, że raczej nie przeżyje.

Ale Monika się uparła i postanowiła mnie leczyć. Jeździła codziennie ze mną na zastrzyki i nawadnianie. Ponieważ ma już jednego kota w domu, mogłem spać u jej sąsiadki. Po tygodniu okazało się ze jestem już prawie zdrowy. Jeszcze przez dwa dni mam brać tabletki a w sobotę jedziemy na ostatnią kontrolę. Czemu to pisze ? Ponieważ sąsiadka Moniki ze względów zdrowotnych nie może już mnie więcej trzymać. A pani weterynarz powiedziała, że nie mogę wychodzić do odpuszczenia mrozów na dwór.

Wiec może ktoś z Was mógłby mnie przygarnąć do wiosny? Nie lubię być w domu, ale do marca, aż zejdą mrozy, musze być w ciepłym miejscu. Potem chciałbym wrócić na Swoje Osiedle. Jestem czystym kotem, umiem załatwiać się do kuwety, jestem wysterylizowany. Jeśli potrzebujecie więcej informacji - dzwońcie do Moniki (tel 667 750 913)