Kuriozalne wybory do Rady Nadzorczej na Zielonym Polu

zielone pole walnePo trzech latach przerwy, członkowie spółdzielni "Przecław Zielone Pole" doczekali się walnego zgromadzenia. Zebrania zwykle odbywają się w czerwcu i takie miało miejsce np. w sąsiedniej, mniejszej spółdzielni. Co więcej, mniejsza spółdzielnia potrafiła zorganizować walne w 2021. Jednak spółdzielcy z Zielonego Pola musieli poczekać znacznie dłużej. Dopiero wczoraj, w wakacje, po ponad trzech latach odbyło się Walne Zgromadzenie. I trzeba przyznać, że było "ciekawie", ale tylko dla tych którzy wytrzymali 5 godzin na sali GOKSiRu i zagłosowali na nowych członków Rady Nadzorczej.

 

 

W zebraniu na początku wzięło udział około 35 osób. Z czego wielu z nich posiadało dodatkowe upoważnienia, stąd liczba oddanych głosów wahała się około 50. Jednak nie wszyscy dotrwali do końca obrad i część z nich opuszczała salę. Ja według prawa spółdzielczego, chciałem prawo wejść na salę jak doradca mamy - mówi Pan Marcin - ale miałem problem z panią wiceprezes Agnieszką Łysiak, która na to nie pozwoliła. Dopiero prawnik uświadomił ją, że jest w błędzie. A jeśli chodzi o głosujących, to dziwi mnie tak duża ilość upoważnień. Ja tych ludzi z sali nawet z widzenia nie znam a mieszkamy tutaj od 1995 roku. Na sali było dużo osób, które podnosiły po dwa mandaty do głosowania. Prezes spółdzielni to osoba bardzo arogancka i konfliktowa. Nie zrobił nic przez ostatnie 5 lat, głosowałem przeciw.

Spółdzielcy po wysłuchaniu sprawozdań zarządu i odchodzącej rady nadzorczej zatwierdzili sprawozdania i udzielili absolutorium obu organom. Obecni na sali dowiedzieli się, że spółdzielnia zbiera środki i przymierza się do kolejnych remontów. Sytuacja finansowa się poprawia z roku na rok a sprawa głośnej inwestycji na ul. Zbójnickiej ciągle jest w prokuraturze.

  reklama

Hair-House

Nasza spółdzielnia pokryła straty z tej inwestycji z funduszu zasobowego - powiedział prezes spółdzielni Przecław Zielone Pole, Andrzej Foryś. Jest to wina zarządu z lat 2010-12. W dochodzeniu prokuratury doszło nawet do konieczności przesłuchania mieszkańców najnowszych bloków, które powstał na naszym osiedlu.

Nadzieja na odzyskanie tych środków jest niewielka - powiedział prowadzący zebranie Paweł Makaruk. Sprawy w prokuraturze ciągną się bardzo długo. Ale wiemy, że są to majętne osoby i mają z czego oddawać.

W dyskusji poruszano stan fizyczny całego zasobu spółdzielni. Prezes poinformował, że na rynku wykonawców jest bardzo trudno. Firmy nie chcą przyjmować od nich zleceń, bo mają na rynku znacznie atrakcyjniejsze propozycje. Przykładem był remont na szeregowcu nr 95 gdzie firma firma wykonawcza bardzo wydłużyła termin prac i było z nią bardzo dużo problemów.

reklama

Auchan rekrutacja

Ożywiona dyskusja toczyła się w temacie zainstalowanych kamer i monitoringu osiedla. Obecnie funkcjonuje 35 nowoczesnych kamer z czasem przechowania nagrań do 3 miesięcy wstecz. Zebranie trwało dość długo i było kilkukrotnie zakłócane przez trzy osoby będące pod wpływem alkoholu. Doszło nawet do sytuacji, kiedy prowadzący zebranie był zmuszony do wezwania Policji.

Najwięcej kontrowersji wzbudził sposób zgłaszania i wyboru pięciu nowych członków do Rady Nadzorczej. Poprzednia rada już dawno zakończyła kadencję, bez prawa ponownego wyboru. Przez ostatnie 20 lat spółdzielcy Zielonego Pola mogli zgłaszać z sali kandydatów w trakcie zebrania. Tutaj Zarząd poinformował, że należało to zrobić z ponad dwutygodniowym wyprzedzeniem jako gotowy projekt uchwały wraz z podpisami poparcia dla każdego kandydata. Na krótko przed samym głosowaniem spółdzielcy dowiedzieli się, że jest już dokładnie pięciu takich kandydatów. Wszystko pewnie poszłoby zgodnie z planem, gdyby nie jeden kandydat... który zrezygnował. Rozpoczęto więc zgłaszanie "po staremu" zapisów chętnych z sali i kiedy padły pierwsze trzy nazwiska doszło do precedensowej sytuacji.

 reklama

Ancora Warzymice

Na znak prezesa, wstaje jego małżonka i zgłasza wniosek o zamknięcie listy kandydatów mimo, że z sali padają kolejne nazwiska - mówi jedna z mieszkanek. Dodatkowo żąda, aby ten wniosek poddać pod natychmiastowe głosowanie, ponieważ jest to wniosek formalny. Nie wiem skąd ona i rodzina prezesa mają prawo głosu, skoro nie mieszkają tutaj. W chaosie dochodzi do dziwnego głosowania, w którym wniosek stosunkiem 17 za i 18 przeciw - upadł, jednak liczący głosy podał, że głosujących "za" było ostatecznie 23. A prowadzący zebranie nie ogłosił reasumpcji i listę zamknięto.

I to nie koniec problemów z ważnością wyborów do rady nadzorczej. Dodatkowym błędem na zebraniu był fakt zaakceptowania trzech kandydatek, którzy publicznie poinformowały, że pracują w innych konkurencyjnych spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach z czego jedna z nich pracuje nawet w Zarządzie. Ze strony prezydium padło jedynie wytłumaczenie, że nie są one dla Zielonego Pola zagrożeniem, ponieważ... ich spółdzielnie i wspólnoty nie budują nowych mieszkań.

Jak dla mnie taki sposób wyboru do Rady Nadzorczej to jest kryminał, każdy z członków może to zaskarżyć to przed sądem i wygra sprawę - mówi jeden z mieszkańców obecny na zebraniu. Wniosek formalny o zaprzestanie zgłaszania nowych kandydatów do rady wysunęła żona prezesa Iwona Foryś - i to powinno się znaleźć w protokole. Ta pani nie mieszka w Przecławiu.

Jak zawsze zebranie trwało bardzo długo i zakończyło się około godziny 23:00

 

zielone pole walne 1

 

zielone pole walne 3

 

zielone pole walne 4

 

zielone pole walne 5