Strajk w oświacie ma rozpocząć się w poniedziałek 8 kwietnia, czyli dwa dni przed egzaminami gimnazjalnymi i na tydzień przed egzaminami ósmoklasisty. Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział, że akcja strajkowa ma potrwać do odwołania. Nauczyciele mają przyjść do szkół, ale nie będą prowadzić lekcji i zajęć wychowawczych. W gminnych szkołach odbyły się już referenda przedstrajkowe. Zdecydowana większość nauczycieli jest za strajkiem.

Tylko 6 nauczycieli na 63 nie przystąpi do strajku w Przecławiu. Sytuacja podobnie wygląda w Będargowie i Kołbaskowie. Nauczyciele przyjdą do szkoły, ale nie będą świadczyć pracy - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Ci nauczyciele, którzy będą pracować w pierwszej kolejności zostaną wykorzystani do przeprowadzenia niezbędnych egzaminów oraz zapewnienia opieki nad najmłodszymi dziećmi. Nieznana jest do tej pory sytuacja w przecławskim przedszkolu i punkcie przedszkolnym.

Główny postulat nauczycieli jest cały czas taki sam – wzrost wynagrodzeń w placówkach oświatowych o tysiąc złotych. „Domagamy się wzrostu wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych oraz pracowników administracji i obsługi o 1000 złotych z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r.” – informuje Sławomir Broniarz szef ZNP

Nauczyciele otrzymali 5% podwyżkę wynagrodzeń z początkiem 2019. Obecnie ich pensja bez dodatków wynosi od 1 833 zł netto dla stażysty do 2 492 zł netto dla nauczyciela dyplomowanego. Jednak od lat wynagrodzenia w oświacie rażąco odstają od średniej w gospodarce narodowej. Ta w trzecim kwartale 2018 była o 1283 zł wyższa niż pensja nauczyciela dyplomowanego.

Po tym, jak nas traktują to raczej jeszcze bardziej jesteśmy za strajkiem - mówi nauczycielka nauczania początkowego z Przecławia. Czujemy się poniżani przez rząd i przez społeczeństwo. Owszem, są rodzice, którzy nas popierają i to dodaje skrzydeł do dalszej walki. Żeby godnie zarobić trzeba bardzo, bardzo dużo pracować. Ja łapię się wszystkiego. Przez pewien czas nawet pomagałam w sklepie. Ale nie tędy droga. Społeczeństwo powinno rozumieć, że dobry nauczyciel to efektywny nauczyciel. Zmęczenie towarzyszące wielu godzinom pracy z uczniami temu nie sprzyja.

Minister Zalewska kłamie, że nasz etat to 18 godzin - mówi jeden przecławskich nauczycieli. Tak jak większość Polaków mamy etat 40 godzinny. I tyle wypracowujemy, większość z nadwyżką i to sporą. Chociażby humaniści. Nie mówiąc o tym jaką mamy odpowiedzialność. A zarobki o których mówi pani minister są wzięte z bajek. Proszę pamiętać także, że walczymy też o lepsze zarobki dla pracowników obsługi i administracji. A tym mówi się zdecydowanie za mało.

Związkowcy za pośrednictwem mediów proszą rodziców o wyrozumiałość i zapewniają, że będą starać się robić wszystko, by dzieci jak najmniej ucierpiały. W szkołach pojawiły się plakaty skierowane do rodziców i opiekunów wyjaśniające powody strajku. Rozmowy ostatniej szansy z ministerstwem edukacji zaplanowano na 1 kwietnia. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, to strajk rozpocznie się 8 kwietnia i potrwa do odwołania.

O sytuacji w szkołach będziemy informować na bieżąco także na naszym fanpejdżu https://www.facebook.com/Przeclaw24/

Whatsapp