logo gif 10lat

Open menu

 reklama

Ancora 1000x175 baner VIP

Dąb "Przecław" i tony gruzu

dab przeclawOd kilku tygodni na obrzeżach Przecławia składowane są ogromne ilości gruzu. Może być tego nawet kilkadziesiąt ton. Najwięcej jest cegieł, kamieni, potłuczonych dachówek, betonowych krawężników, elementów stolarki, szkła i papy. Osoby spotkane na tym terenie nie chcą w tej sprawie z nikim rozmawiać. Teren, jak twierdzą, jest prywatny. Pomimo brak ogrodzenia, wstęp obcym jest tutaj zabroniony. Kilka metrów dalej stoi zabytkowy dąb "Przecław"

 

 

W tej sprawie działamy już od ponad dwóch tygodni - komendant Straży Gminnej Łukasz Galczyński.  Mieliśmy już zgłoszenie od mieszkańców - wszczęte zostały czynności wyjaśniające. Więcej szczegółów nie mogę podać.

Na pierwszy rzut oka wygląda to na "dziką" sortownię gruzu. Jeśli nawet przedsiębiorca chce zająć się tego typu działalnością, która ma polegać na przyjmowaniu i składowaniu takich materiałów winiem mieć stosowne pozwolenia. Na terenie powinien mieć ustawione także odpowiednie kontenery na poszczególne frakcje, a tak wszystko leży na dwu-trzy metrowych hałdach.

Kilka metrów od składowiska rośnie zabytkowy dąb. Obok niego bardzo liczne starodrzewie. Kilka metrów dalej przedwojenny cmentarz, po którym nie ma już prawie żadnego śladu. Wszystko także na terenie prywatnym. Przecławski pomnik przyrody ma aż 598 cm obwodu i jest to jeden z najszerszych dębów w Polsce. Drzewo wprawdzie nie jest wysokie, za to bardzo rozłożyste. Jak podają kart historii, pokrój drzewa miał przypominać dęby w średniowiecznej Anglii. Celowo formowano je tak, by korony były bardzo nisko osadzone. Zabieg powodował, że gałęzie z liśćmi zwieszały się prawie do ziemi, co ułatwiało dostęp bydłu, które w ten sposób wypasano. Przypuszcza się, że kasztelan Przecław posadził dąb w tym właśnie celu.

Ale dostęp w tą okolicę dla zwykłego mieszkańca jest niemożliwy. Chciałem pokazać znajomym nasz słynny nasz dąb - mówi Krzysztof z Przecławia. Szliśmy od strony starych obór, to był chyba spichlerz i zostaliśmy wyproszeni bo to teren prywatny. Od strony ulicy też nie wejdziesz i nie zobaczysz bo na tym terenie jest firma "Oka". Tak więc nasz dąb będzie umierał w samotności.

Gmina w najbliższym czasie chce porozumieć się z właścicielem terenu i być może odkupi lub wydzierżawi ten kawałek ziemi. Pozwoli to zagospodarować teren i postawić tablicę informacyjną.

 

Pin It