Na odlew prawicą w pysk

temida Giertych wygrał proces o znieważenie, zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych. Niby nic takiego. Jest znieważenie, jest wyrok. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że znany prawnik walczył o to siedem lat! Dawno temu za zniewagę rzucało się rękawicę, i sprawę załatwiało na pistolety lub na szable. Później, w czasach wcale nie tak odległych, oszczercę prało się po pysku. Takie było prawo. Prawo honorowe. A ludzie wiedzieli co to honor.

 


Dziś,  w obecnym systemie sprawiedliwości, po pysku chama nie wytłuczesz. Bo cham honoru nie ma. Zrobi z siebie ofiarę i poleci na policję. Cham opłaci prawnika, bo chama stać. A człowiek honoru będzie się latami włóczył po sądach, w obronie swojego dobrego imienia. Cham może bezkarnie łgać, pomawiać, przeinaczać fakty, naginać prawdę, manipulować i odsądzać od czci i wiary kogo tylko zechce. Jeśli jest to osoba publiczna, może ją szkalować jeszcze bardziej. Bo osoba publiczna, w przeciwieństwie do chama, ochrony nie ma żadnej. W ramach tak zwanej „krytyki” można ją zeszmacać do woli.

Przykład idzie z góry. To co się dzieje na politycznych salonach, woła o pomstę do nieba. Tym samym zaraża się ulica. Polak dziś Polakowi wilkiem. Sączenie nienawiści, podjudzanie, szczucie jednych na drugich, to element gry politycznej, która zatacza coraz szersze kręgi.  

Mistrzem manipulacji i oszczerstw jest choćby Wydawca marnego, lokalnego pisemka, który jawi się jako samozwańczy ekspert od wszelkich dziedzin życia. Ten, który „wie lepiej” niż urzędy kontroli, prokuratorzy, agenci CBA czy CBŚ. Bez wątpienia jest specjalistą w jednym - w snuciu spiskowych teorii i mowie nienawiści.

A samo pisemko? Nachalny, jednostronny, kłamliwy, nierzetelny i często wulgarny przekaz, nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem, nawet w najmarniejszym wydaniu. Bo redaktorzy pana Wydawcy znają się na dziennikarstwie tyle, co ptak na ornitologii. Nie rozumieją, że samo bycie piśmiennym, nie czyni kogoś pisarzem!

Tacy „dziennikarze” kreują dziś otaczającą nas rzeczywistość. Bo uczciwe dziennikarstwo nie jest w cenie. Telewizje, dzienniki czy portale, w imię swoich politycznych celów judzą, pomawiają, sączą nienawiść.

Chciało by się czasem zakasać rękawy i w imię honoru strzelić prawicą w pysk. Tylko, czy nie szkoda ręki?

 

Tekst : Maciej Cieślik