Maraton koncertów za nami!
To były bardzo intensywne dni, zarówno dla nauczycieli jak i dzieci przygotowujących się do dwóch styczniowych koncertów kolęd. Pierwszy z nich odbył się w piątkowy wieczór i był dedykowany babciom i dziadkom. Drugi, pod nazwą "Niech Zabrzmi Kolęda", odbył się wczoraj w Filharmonii Szczecińskiej.
Koncert na 200 flażoletów, jak co roku odbywał się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa i zaplanowany został na sobotę 19 stycznia. Niestety, ze względu na ogłoszoną w tym dniu żałobę narodową odbył się dzień wcześniej w kościele pw. Jana Ewangelisty. To było 9 Szczecińskie Spotkanie Flażolecistów Województwa Zachodniopomorskiego. I za każdym razem koncert kolędowania na tym prostym instrumencie przeistacza się w recital kolęd dla babci i dziadka. W koncercie wzięli udział uczniowie przecławskiej szkoły podstawowej oraz ich rówieśnicy ze szczecińskich placówek.
Drugi koncert odbył się w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Zainteresowanie wydarzeniem przerosło oczekiwania i możliwości organizatorów. Sala kameralna wypełniła się po brzegi, a dla niektórych chętnych zabrakło wejściówek. Gościem specjalnym koncertu był najsłynniejszy oboista w kraju Tytus Wojnowicz.
Na scenie wystąpili flażoleciści ze SP w Przecławiu, SP nr 51 i nr 1 w Szczecinie, uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej oraz studenci Akademii Sztuki. Muzykujące dzieci, studenci i wszystkie inne osoby zaangażowane w to przedsięwzięcie spisali się na medal - mówi Alicja Delecka-Bury. Dziękuję p. Iwonie Wierzbickiej za opiekę merytoryczną, dziękujemy p. Tytusowi Wojnowiczowi za uświetnienie koncertu. Wielką radość sprawiła nam obecność p. Anny i Adama Filipskich - animatorów muzyków, którzy w niewielkim Cekcynie szerzą kulturę muzyczną i wychowują kolejne pokolenia melomanów prowadząc orkiestrę mandolinową Campanella. Oni także są wzorem nauczycieli muzyki dla naszych studentów edukacji muzycznej.
Od kilku lat marzyłam o koncercie w Filharmonii - mówi nauczyciel muzyki Iwona Wierzbicka. Dzięki projektowi Power w Akademii Sztuki, Nauczyciel muzyki- animatorem kultury, gdzie studenci musieli poznać całą drogę tworzenia takiego koncertu - od programu, aranżacje, próby, zaproszenia, wejściówki, afisz, notatkę do prasy, po koncert. Moje marzenie się spełniło. Warto mieć marzenia!
Fot: W. Berliński/G.Smolicz
